środa, 21 stycznia 2015

Take a N.A.P

Ayo~ Obiecałam wam nieco większą aktywność na blogu z fikami, więc oto jestem. Przygotowywałam to opowiadanie dość długo, głównie dlatego, że pisałam je z przerwami. W końcu jednak udało mi się dotrzeć do końca. Proszę, nie pytajcie skąd ten ficzek się wziął, bo nie wiem xd Uwolniłam w nim prawie cały swój pokład perv mocy, więc lepiej przygotować feelsy. W zasadzie ciężko jest powiedzieć co to dokładnie za gatunek. Smut z fluffem, tak myślę. Oby przypadł wam do gustu, bo to coś nowego. Nigdy jeszcze nie pisałam fika z Teen Top, ani tym bardziej tak daleko rozwiniętych scen yaoi. Muszę przestać gadać, bo zanim dobrniecie do końca moich wywodów odechce wam się żyć. Enjoy!


 Zimą, późne popołudnie przypominało środek nocy. Pomimo, że była dopiero siedemnasta trzydzieści ludzie czuli się jakby właśnie ktoś pstryknął palcami i zmienił porę dnia. Kilka gwiazd było już widocznych na ciemnym niebie, a księżyc nieśmiało wyłaniał się zza chmur. Po śliskiej ulicy sunął czarny van, który właśnie skręcił w jedną z mniejszych ulic. Dwóch członków zespołu Teen Top usypiało już na siedząco. Po nagrywaniu następnego w tym dniu programu byli naprawdę zmęczeni. Pozostała czwórka wybrała się na małe zakupy bo lodówka świeciła pustkami. Minsoo i Daniel zdecydowali się jednak pojechać do domu, więc teraz menager wiózł ich na miejsce. Kiedy zaparkowali przed jednym z wielopiętrowych, białych budynków, chłopcy wygramolili się z samochodu zabierają ze sobą torby. Wolnym krokiem zmierzali do drzwi klatki schodowej, która wydawała im się teraz niesamowicie daleko.  Zebrali się jednak w sobie po czym ruszyli przed siebie. Niewiele rozmawiali z racji zmęczenia, wystarczyły im pojedyncze spojrzenia, żeby się komunikować. C.A.P otworzył drzwi i obaj weszli do środka. Przeszli jeszcze kilka kroków aby dostać się do windy, którą już po chwili wjechali na piąte piętro.  Usłyszeli znajomy dźwięk i wyszli zza metalowych drzwi. Podbiegli pod swoje mieszkanie, Niel wsunął klucz w zamek. Obaj po wejściu do przedpokoju rzucili torby na podłogę z ciężkim westchnięciem.
- Nareszcie! – powiedział zmęczonym ale i radosnym głosem Minsoo.
- Już myślałem, że nie dam rady… - dorzucił blondyn.
Kiedy już byli wolni od kurtek, butów i innych zimowych ubrań poszli do kuchni. Wyższy z dwójki zdjął z grzałki czajnik, nalał do niego wody a gdy uznał, że wystarczyło odstawił go i włączył. W oczekiwaniu na wrzątek na herbatę zaczął grzebać po szafkach w poszukiwaniu niedawno kupionych ciastek. Miał szczerą nadzieję, że nie są zjedzone. Udało mu się znaleźć jeszcze jedną nienaruszoną paczkę. Otworzył ją a zawartość wsypał do miseczki, którą postawił na stole. Usiadł na krześle obok młodszego kolegi mówiąc:
- Jedz póki jeszcze istnieją  - zaśmiał się cicho na swoje własne słowa.
- Dzięki, hyung – odpowiedział chłopak.
Siedzieli tak w ciszy jedząc słodkości, dopóki czajnik nie oznajmił końca ogrzewania wody. Brunet zwlókł się na równe nogi, wyjął z szafki dwa kubki i wlał do nich wrzątek. Para zaczęła unosić się do góry, zdawała się lekko falować w powietrzu. Dłonie lidera sięgnęły po puszkę stojącą na blacie. Wyjął z niej dwie torebki, które chwilę później znalazły się w naczyniach. Po kuchni rozszedł się przyjemny aromat herbaty, a woda nabierała ciemno-brązowego koloru. Chłopak wrzucił do każdego kubka po dwie łyżeczki cukru wcześniej wyciągając przesiąknięte piramidki z herbatą. Kiedy słodki napój był już gotowy, C.A.P wziął do rąk oba kubki i patrząc na Niela powiedział:
- Weź ciasteczka, pooglądamy razem telewizję – na koniec uśmiechnął się delikatnie.
Blondyn poczuł jak robi mu się cieplej na sercu, uśmiech hyunga zawsze sprawiał, że czuł się lepiej.
~15 minut później~
Daniel wsparł głowę na ramieniu starszego kolegi kiedy wspólnie próbowali obejrzeć jakiś randomowy odcinek dramy z, którego tak naprawdę nic a nic nie rozumieli przez zbyt rozbudowaną fabułę. Kubki po herbacie były już puste, tak samo jak miska po ciastkach. Zmęczenie brało nad nimi górę, Minsoo przymykał oczy a Niel głośno ziewnął.
- Może się zdrzemniemy, co ty na to?  - zapytał Bang.
- Ummm, dlaczego nie – odpowiedział śpiącym głosem drugi chłopak.
Wstając z kanapy otrzepali koszulki z okruszków i poszli do pokoju, który ze sobą dzielili. Spali w jednym, dużym łóżku, które było naprawdę wygodne. Blondyn rzucił się na miękką pościel wzdychając. C.A.P w tym czasie usiał na swojej połówce , żeby móc zdjąć spodnie. W końcu przesiedział w nich praktycznie cały dzień a wygodniej będzie spać bez nich. Chwilę potem podszedł do komody, żeby wyjąć z niej koszulkę bez ramion. Całej tej operacji przyglądał się Daniel, który starał się nie wgapiać w umięśnione ciało starszego. Wiedział, że policzki pokryły się rumieńcem dlatego czym prędzej ukrył twarz w poduszce.
- A ty się nie przebierasz? – zapytał brunet.
- Za chwilkę – wymruczał Niel, którego głos był stłumiony.
Gdy jego przyjaciel wsunął się już pod kołdrę i obrócił w prawą stronę, blondyn czuł, że może spokojnie zmienić ubrania. Zdecydował się na o kilka rozmiarów za duża, żółtą koszulkę, którą bardzo lubił. Tak jak C.A.P, on też został w bokserkach. Ułożył się wygodnie a dodatkowo otulił się pościelą.
- Miły snów hyung – powiedział.
- Nawzajem Niel.
~*~
Chociaż to zdecydowanie nie była ich pierwsza noc spędzona w jednym łóżku, to Daniel czuł się dzisiaj jakoś dziwnie. Chociaż był zmęczony to miał problem z zaśnięciem, ciągle się wiercił, odkrywał, przykrywał, zmieniał pozycje do spania. W końcu położył się na lewym boku, tak jak na początku. Zamknął oczy po raz kolejny starając się odpłynąć w krainę sennych marzeń. Warknął sfrustrowany kiedy kolejna próba zakończyła się niepowodzeniem. Postanowił dać za wygraną i po prostu leżał, uznał, że nie ma sensu dalej tak się męczyć. Niedługo potem do jego uszu dobiegł dźwięk uginającego się materaca – to Minsoo przewrócił się na drugi bok i teraz leżał za nim. Niel zastygł w bezruchu kiedy ramię przyjaciela objęło go w pasie, a po chwili C.A.P przytulił się do niego jak gdyby nigdy nic.
- Daniel? Czemu nie śpisz, co? Przed telewizorem zasypiałeś mi na ramieniu –głęboki głos lidera sprawił, że ciało młodszego przeszedł dreszcz.
Brunet jednym, sprawnym ruchem obrócił szczupłego chłopaka na plecy i zawisł nad nim patrząc mu prosto w oczy.  Wokalista za wszelką cenę chciał ukryć swoją zawstydzoną twarz, ale nie było takiej możliwości. Ciepła, duża dłoń starszego pogłaskała jego policzek, potem pełne, miękkie usta, których wielkość była znakiem rozpoznawczym Ahn.
- Pomóc ci zasnąć? – zapytał raper.
- ….
- Uznaję to za odpowiedź twierdzącą – mruknął po czym odgarnął grzywkę z czoła chłopaka.
Niewinny pocałunek, który Minoo skradł blondynowi przerodził się w coś znacznie namiętniejszego. Palce rapera ponownie pieściły policzek młodszego, dopóki nie wsunęły się w jego gęste, puszyste włosy. Niel czuł, że nie jest w stanie się stawiać, a dodatkowo wszystko co robił hyung bardzo mu się podobało. Kolejne pocałunki scalały ze sobą ich spragnione wargi. Języki załączyły się w pospiesznym tańcu, w którym zdecydowanie prowadził Bang. Wokalista swoimi delikatnymi dłońmi badał bicepsy starszego zachwycając się każdym pojedynczym mięśniem. Niedługo potem dotykał już jego ramion będąc pod wrażeniem tego, jak świetnie zbudowany jest chłopak.  Blondyn zarzucił mu ręce na szyję i przyciągnął go do siebie pewnym ruchem, niczego już się nie bał.  W końcu żyje się tylko raz i trzeba z tego życia jak najlepiej korzystać. Minsoo wiedział, że teraz jest idealny moment aby posunąć się dalej. Wsunął kolano między nogi przyjaciela tym samym sprawiając, że zbliżyli się do siebie. Lider westchnął głośno kiedy poczuł jak jego męskość ociera się o nabrzmiały członek Niela, który aż prosił się o dotyk.  Zdecydował się jednak zająć tym nieco później, gdyż jego ręka niespiesznie sunęła po udzie kochanka, pieściła jego biodro aż dotarła do miejsca gdzie koszulka nieco się podwinęła. Pieszczoty stały się intensywniejsze, Daniel nie potrafił wstrzymać jęku przyjemności gdy Bang zaczął bawić się jego nabrzmiałym sutkiem. Doznań dodawały też motyle pocałunki, którymi starszy obsypywał szyję chłopaka. Młodszy z dwójki czuł, że pożądanie bierze nad nim górę,  tak cholernie pragnął zobaczyć nagi tors bruneta. Chciał po prostu zsunąć mu jedno z ramiączek koszulki, ale kiedy to nie poskutkowało po prostu ja na nim rozerwał. Cienki materiał bez problemu poddał się tej akcji. Oczy chłopaka rozbłysły kiedy osiągnął swój cel.  C.A.P był wyraźnie zaszokowany tym co zrobił wokalista, chociaż nie twierdził, że mu się to nie podobało. Uśmiechnął się złowieszczo spoglądając na niego:
- Aleś ty chętny, czas zrobić z tym porządek – zamruczał zmysłowo.
Niel nawet nie zwrócił uwagi na słowa kochanka, w cudownej ekstazie błądził dłońmi po seksownym abs’ie Banga, czuł jak pod dotykiem jego palców niektóre mięśnie zaczęły się kurczyć. Starszy usiadł sobie na nogach i szarpnął za ubranie uroczego chłopaka. Przyciągnął go tak, żeby siedział naprzeciwko niego,  wkrótce koszulka blondyna wylądowała gdzieś na podłodze. Oboje poczuli, że tak naprawdę to był dopiero początek ich wspólnej „zabawy”. Całowali się aż do bezdechu, dotykali w każdym możliwym miejscu, czasem nawet gryźli. Czerwone krwiaczki z dumą zdobiły ramiona, obojczyki i klatkę piersiową wokalisty, który wcale nie był dłużny Minsoo jego misternej roboty. Wargi Daniela zawsze były tak duże, wyjątkowo miękkie i zachęcające, więc kiedy chłopak przyssał się do szyi rapera ten zaczął fantazjować.
~ Fuck…gdyby teraz zaczął mi obciągać byłym w siódmym niebie. Przecież takie usta to grzech w najczystszej postaci…
Blondyn jakby wyczytał w myślach przyjaciela to, na co miał ochotę. Uznał, że warto jednak trochę pomęczyć rapera zanim pozwoli mu na odczucie prawdziwej przyjemności.  Bardzo powoli schodził coraz to niżej, żaden fragment skóry nie umknął jego uwadze. W końcu dotarł do podbrzusza bruneta po czym najwolniej jak potrafił zaczął zdejmować z niego bokserki. Męskość kochanka była mocno nabrzmiała, wydawać się mogło, że jeden dotyk doprowadziłby lidera na szczyt doznań.  Młodszy swoją dłoń zamknął u podstawy członka chłopaka, drugą niespiesznie pieścił jego pełne jądra. Językiem zaczął zataczać kółka wokół główki jego penisa, zostawiał mokre ślady na całej długości, nie przestawał go drażnić. Minsoo głęboko odetchnął czując jak usta Niela otuliły jego dumę, żeby zacząć się na niej zasysać. Z początku chłopak robił to z przesadną ostrożnością, a potem zaskoczył C.A.P’a gdy niespodziewanie przyspieszył tempo, zdecydowanie wzmocnił ruchy. Brunet już czuł się aż za dobrze, nie chciał od razu dojść. Cały jego plan zniszczył wokalista w tym samym momencie kiedy spojrzał mu w oczy. Widok Niela tak pochłoniętego robieniem mu dobrze sprawił, że wydał z siebie przeciągły, głośny jęk.  W niemocy szarpnął młodszego za włosy zmuszając go tym samym do wzięcia jego członka głębiej do gardła. Młodszy nie spodziewał się takiej natarczywości ze strony Minsoo. Oczy na moment zaszły mu łzami, wiedział jednak, że konieczne jest odprężenie się. Ponownie odczuł przyjemność ze swoich poczynań. Raper był już naprawdę blisko spełnienia, którego osiągnięcie zostało brutalnie przerwane. Daniel przestał mu obciągać co wywołało w starszym złość.
- Czemu?!  - jęknął.
- Sam pomyśl, nie lepiej ci będzie skończyć wewnątrz mnie? 
- Nawet nie wiesz jak teraz zabrzmiałeś….
- Hyuuuuuuuung – przeciągnął blondyn – zajmij się mną, proszę – Niel brzmiał teraz jak podniecona fanka, brakowało jeszcze, żeby nawał C.A.P’a swoim Oppa.
Jego życzenie zostało spełnione szybciej niż się spodziewał. Kochanek złapał go za ramiona i zmusił do odwrócenia się tyłem. Mocno obejmował go w pasie tym samym zmuszając chłopaka aby się o niego oparł. Jego dłoń pogłaskała wklęsły brzuch przyjaciela, zaraz potem wsunął mu ją w bokserki stymulując męskość młodszego. Niel wygiął się jak kociak przez co otarł się pośladkami o penisa Minsoo. Zakręcił biodrami kilkakrotnie ponownie drażniąc bruneta, i zachęcając go do dalszych działań.
- Zerżnę cię  –  syknął C.A.P
Na jego słowa uroczy blondynek pozbył się do końca swojej bielizny, uklęknął, wsparł się na rękach a gdy czuł się pewnie, wypiął pośladki w stronę kochanka. Po sypiali rozniósł się głośny dźwięk – raper wymierzył mu solidnego klapsa.
- Mmmm Minsoo-hyung…
Następne trzy sprawiły, że na bladej skórze pozostał czerwony ślad po dłoni starszego.
- O-Oppa…
Raper nie był w stanie już nad sobą panować, to było zbyt wiele. Niel zwyczajnie sobie z nim pogrywał udając rozkoszne niewiniątko. Wkrótce miał przekonać się o konsekwencji swojego zachowania. Ręka starszego sięgnęła do nocnej szafki, gdzie w ukryciu przed innymi trzymał buteleczkę lubrykantu. Otworzył ją i porządnie nasmarował substancją środkowy palec. Odłożył opakowanie na pościel, bowiem miał jeszcze zamiar do użyć. Tyłek blondyna kusił go z chwili na chwilę coraz bardziej, a boląca męskość dawała o sobie znać. Starał się jednak nie zwracać na to uwagi, ważniejsze było ukaranie kochanka. Kiedy jego palec znalazł się we wnętrzu Daniela, ten krzyknął nie będąc przygotowanym na taki ruch. Minsoo rozciągał go niezwykle powoli i chociaż miał ogromną ochotę wziąć go tak, żeby dokładnie zapamiętał ten wieczór, to chciał odegrać się na nim za poprzedni wyczyn. Po pewnym czasie trzy palce wypełniały wokalistę, który jęczał w niebogłosy i błagał starszego, aby w końcu w niego wszedł. Kimże byłby lider gdyby miał mu tego pożałować?  Po raz drugi tego wieczoru sięgnął po swego rodzaju nawilżacz. Kilka razy przesunął dłonią po swojej męskości, ujął ją i nakierował na wejście Niela. Młodszy czując, że w końcu dostanie to o co prosił zagryzł dolną wargę. Brunet nawet nie zapytał go czy jest gotowy, pchnął mocno, zdecydowanie, aż do końca. Z ust wokalisty dobył się krzyk bólu i rozkoszy jednocześnie. Następne ruchy, również przynosiły ponowny efekt. Minsoo nie mógł znieść ciasnoty ciała kochanka, która otaczała jego penisa.  Tempo ich stosunku było dość powolne, ale każde kolejne wsunięcie się męskości w zachęcający otworek były pożądliwe, głębokie a przy tym podniecające. Wkrótce jednak blondyn nabrał ochoty na dużo więcej. Wychodził naprzeciw ruchom C.A.P’a nabijając się na niego tym samym tworząc cudowną frykcję.
- Hyung…hyung… - jęczał – mocniej, błagam cię!
Raper nakrył go sobą przy kolejnym pchnięciu, dłonie oparł tuż obok jego i nie przestawał wbijać się w idealne pośladki młodszego. Spełnił jego życzenie  a co za tym szło najnormalniej w świecie go rżnął. Pozwolił ponieś się instynktowi do takiego stopnia, że docierały do niego jedynie odgłosy rozkoszy wydawane przez chłopaka pod nim. Nigdy nie przypuszczał, ze Niel może być tak mocno napalony, tak zachłanny. Czuł jak pod wokalistą uginają się kolana, wiedział, że niedługo oboje obficie dojdą głośno wykrzykując przy tym swoje imiona. Pragnął Daniela, pragnął go już od dawna. Jak myśliwy czekał na odpowiedni moment, aby złapać ofiarę w swoje sidła. Za każdym razem gdy widział go w tańcu czy wijącego się przy statywie do mikrofonu nie potrafił oderwać wzroku od jego szczupłego ciała, od grzechu wartych ruchów bioder czy dużych, aksamitnych warg. Blondyn starał się trochę hamować swoje reakcje na gorący seks z liderem ale nie był w stanie. Czuł się tak idealnie wypełniony, każda jego fantazja spełniała się krok w krok za kolejną. Czy to był tylko jego sen czy może już rzeczywistość? Z zamyślenia wyrwało go niewiarygodne uczucie przyjemności. Hyung trafił idealnie w jego najczulszy punkt, w sam jego środek. Następnym razem zdawało mu się, że widział przed oczami gwiazdy, czuł jak rozkosz rozlewa się falami po jego ciele. Dziwił się sam sobie dlaczego jeszcze nie doszedł skoro odczuwał tak wielką przyjemność. Otworzył oczy uzyskując odpowiedź na swoje pytanie. Minsoo przytrzymywał kciukiem początek ujścia nasienia z jego członka, przez co zrobił się okropnie czerwony i nabrzmiały. Starszy poruszał się w nim z wielką siłą i prędkością. Czuł jak jego jądra obijają mu się o pośladki. Brunet niespodziewanie przestał sprawiając mu zawód. Przecież było już tak cudownie… Bang nadgryzł płatek jego ucha, który następnie polizał.
- Chcesz dojść, prawda Niel? – zapytał zachrypniętym głosem.
- T-tak…
- Więc, błagaj o to. Powiedz mi jak bardzo chcesz, żebym dalej cię rżnął tak mocno jak do tej pory. Wykrzycz, że chcesz czuć mnie w sobie, czuć jak rozlewam się w twoim ciasnym tyłku. Poproś mnie, żebym puścił twojego ptaszka bo ciężko ci wytrzymać. Bądź dobrym zwierzątkiem~
Blondyn poczuł niewiarygodny uścisk w podbrzuszu, jak hyung mógł tak do niego mówić? Ten nieprzyzwoicie seksowny głos jeszcze długo rozbrzmiewał mu w głowie. Trudno było mu wydobyć z siebie choć jedno proste słowo. C.A.P  zaczął się niecierpliwić dlatego delikatnie przygryzał skórę na ramionach Ahn.
- Powiedz to wreszcie! Przyznaj przed samym sobą jak bardzo mnie pragniesz…
Wtedy coś w nim pękło i sam nie widział skąd wzięły się te słowa:
- TAK, CHCĘ TEGO! CHCĘ, ŻEBYŚ DALEJ MNIE RŻNĄŁ, ŻEBY TO BYŁ CUDOWNY SEKS BEZ ŻADNYCH HAMULCÓW. JEST MI DOBRZE, ZAJEBIŚCIE DOBRZE I NIE MAM CIE DOSYĆ! NIE PRAGNĘ NICZEGO INNEGO TYLKO TWOJEGO WIELKIEGO CZŁONKA, KTÓRY MNIE ROZPYCHA! DOJDŹ WE MNIE ILE RAZY TYLKO CHCESZ, ALE POZWÓL MI W KOŃCU DOJŚĆ!  - ostatnie zdanie Niel wykrzyczał łamiącym się już głosem. To było zdecydowanie za dużo, nigdy jeszcze nie odczuwał takiej bezsilności.
- Idealna odpowiedź skarbie – w tym samym momencie uścisk ustąpił.
Uprawiali seks jeszcze przez dłuższy czas i nawet nie usłyszeli, że pozostali zdążyli już wrócić do domu. Pochłonięci sobą nawzajem odcięli się od zewnętrznych bodźców skupiając się wyłącznie na przyjemności. Danielem targnął gwałtowny dreszcz po czym doszedł na swój brzuch ciężko dysząc. Minsoo nie przestawał się poruszać, nieco tylko zwolnił tempo chociaż był bliski orgazmu. Wtedy ktoś zapukał do drzwi, po głosie oboje poznali, że był to Changjo:
- Wszystko w porządku? – zapytał podejrzliwie.
- T-tak – jęknął Niel – hyung po prostu robi mi masaż, dlatego tak krzyczę. Nie przejmuj się, nic mi nie jest.
- Jesteś najlepszy – szepnął mu do ucha lider, kiedy usłyszeli, że chłopak się oddalił.
Teraz starali się nie zachowywać zbyt głośno, co przychodziło z wielkim trudem. Blondyn był teraz dużo bardziej wrażliwy, w końcu już raz osiągnął szczyt. Bang wykonał kilka ostatecznych pchnięć, żeby móc dojść wewnątrz młodszego. Obaj poczuli się idealnie spełnieni, a gdy Minsoo opuścił ciało młodszego opadli zmęczeni na wymiętoloną pościel. Leżeli tak powoli i głęboko oddychając, uspokajając się po rozkoszy jakiej doznali. Kiedy dostatecznie ochłonęli C.A.P przyciągnął do siebie Niela i czule go przytulił. Przeczesał dłonią jego lepiące się od potu włosy, z uwielbieniem patrzył na zaróżowione policzki chłopaka.
- Daniel… - powiedział cicho lider.
- Hmm?
W odpowiedzi brunet pocałował go namiętnie, na co Ahn od razu zareagował oddając mu pocałunek.
- Kocham cię hyung – wyznał Niel tuląc się do piersi ukochanego – a seks, który mi zafundowałeś…był cudowny…
- Ja też cię kocham… - jednak nie dokończył słysząc głosy dochodzące zza drzwi.
- Widzisz?! Mówiłem ci, że cały czas się pieprzyli! – krzyczał Changjo – Wygrałem!
- A ja wierzyłem w ich niewinność – powiedział zasmucony Ricky.
- Może ty też masz ochotę na drzemkę? – zapytał go L.Joe.
- NIENAWIDZĘ WAS ZBOCZEŃCE JEDNE! – ponownie dało się słyszeć krzyk członka z makane line.
Bang tylko mocniej przytulił się do Niela cicho śmiejąc się z powodu wypowiedzi kolegów. Blondyn cmoknął go w policzek.
- Może teraz faktycznie pójdziemy spać? Zmęczyłeś mnie na amen hyung…
- Przecież obiecałem, że pomogę ci zasnąć – powiedział wyszczerzając zęby w uśmiechu.
- Udało ci się – wymruczał młodszy zanim usnął w ramionach Banga.

 ~*~

I co o tym sądzicie? Podobał wam się taki fik? 
Czekam na komentarze od moich Jelonków~ 

See ya! 

Bandur ;3 



sobota, 3 stycznia 2015

The Last Thirteen - Prolog

Ayo Jelonki~ Mamy trzeci dzień nowego roku, a więc czas na rozpoczęcie kolejnego roku z fikami. Poprzedni upłynął nam pod znakiem Kaisoo przerywanego różnymi one-shotami. Oczywiście historię badboyów i kujonów będziemy sukcesywnie kontynuować, jednak nic nie trwa wiecznie. Krótsze historie także będą publikowane. Rozpoczynając nowy okres pracy postanowiłam postawić na coś nieco innego... Już w ubiegłym roku mogliście wśród zakładek zauważyć "The Last Thirteen". Wtedy wszystko miało jeszcze formę projektu, a teraz czas na jego realizację. Mam nadzieje, że tą serie przyjmiecie równie ciepło co "Sorry, I'm a Bad Boy" i będziecie z takim samym zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Postaram się teraz szybciej dodawać update'y, oby tylko czas i szkoła były temu przychylne. Przy okazji chciałabym wam serdecznie podziękować za komentarze pod X rozdziałem Kaisoo oraz za okazane mi wsparcie i wyrozumiałość. Jesteście naprawdę kochaną grupą czytelników. Nie przedłużając już, zapraszam Was do przeczytania prologu nowej serii. Enjoy~


Prolog

   Mieszkańcy Seulu siedzieli znudzeni przed swoimi telewizorami wyczekując końca przerwy reklamowej. Kilka chwil później zamiast czołówki jednego z talent-show, na szklanym ekranie pojawił się prezenter z poważną miną, który wydawał się być bardzo przejęty.
- Przerywamy wieczorny program aby nadać komunikat. W całym rejonie rozprzestrzeniła się nieznana lekarzom choroba, sytuacja staje się bardzo poważna. Wszyscy mieszkańcy mają obowiązek udać się do placówek medycznych umiejscowionych na dworcach w celu przeprowadzenia badania diagnostycznego…


Mężczyzna siedzący na fotelu w swoim niedużym, dwupokojowym mieszkaniu wziął do ręki najświeższą gazetę przyniesioną ze skrzynki na listy. Odwrócił ją pospiesznie i zamarł widząc nagłówek:
- Lekarze nie są w stanie opanować sytuacji, nieznany wirus dociera w kolejne okolice!
Zdecydował się jednak czytać dalej, a serce tłukło mu się w piersi jak oszalałe.
Pierwsze śmiertelne ofiary…


W przeciągu kolejnych kilku tygodni mieszkańcy miast drżeli o swoje życia, a media niestety nie pozwalały im się uspokoić. Co powinni teraz zrobić? Uciec? Ukryć się? Nikt już nie był pewien co przyniesie jutro…
- Naukowcy nadal nie odnaleźli przyczyn zachorowań…
- Z czym tak naprawdę przyjdzie nam walczyć? Jak wiele osób jeszcze utraci życie?
- Badania w instytutach trwają, Ministerstwo Zdrowia mówi o wzrastającej epidemii….


Grupa naukowców po raz ostatni tego dnia spojrzała na wykresy przeprowadzonych badań i testów. Starali się odnaleźć choćby jeden pozytywny wynik, jednak niebyło to już możliwe, wszystko zaszło za daleko. Zwierzęta przeznaczone do eksperymentów niespokojnie poruszyły się w klatkach, jednak nikt nie zwrócił już na to uwagi. Wszyscy badacze siedzieli przy swoich stanowiskach z posępnymi minami. Utracili nadzieję, że uda im się naprawić swój błąd.
- Już nic na to nie poradzimy – powiedział ciężkim głosem jeden z mężczyzn.
- To wymknęło się spod kontroli, jest ponad nas – skomentował inny.
- Teraz będzie już tylko gorzej – wyszeptała kobieta – To nasza wina…
Każda z osób z zasępieniem spoglądała na drugą. Żeby tylko wiedzieli jakie konsekwencje przyniosą ich działania… Wtedy nigdy nie zdecydowaliby się rozpocząć tego projektu.
- Gdyby nie ta nieszczęsna próbka… - wypowiedź naukowca z zespołu badawczego przerwały głośne uderzenia. Stalowe drzwi zdawały się ulegać naporowi jakiemu zostały poddane, powoli tworzyła się w nich szpara.
- Już tu są – powiedział cichym głosem – Zaraz się przedrą…
- Zasłużyliśmy na to  
W tym momencie pomieszczenie zalały krzyki, odgłos łamanych kości i obrzydliwy charkot.


Witamy państwa w kolejnym odcinku show Killing Island! Dzisiaj nasze drużyny zmierzą się z kolejną wyczerpującą konkurencją. Wytypowani przez liderów członkowie grup będą musieli przejść po drewnianych palach z bambusowymi tyczkami w rękach. Ten kto utraci równowagę i spadnie zepchnięty przez przeciwnika zostaje wykluczony z rozgrywki, a ze wspólnego konta odejmowane są kolejne kwoty pieniędzy! Zaczynamy!

Dzisiaj jedna z dogrywek! Uczestnicy programu zmierzą się ze sobą na fortach umiejscowionych w dżungli! Czeka ich mnóstwo niebezpieczeństw oraz przeciwności. Kto dzisiaj zwycięży i zdobędzie dla siebie immunitet? Przekonamy się już za chwilę! 


***

I jak wam się podobało?
Jesteście ciekawi losów ludzkości w apokaliptycznym świecie?
Gotowi poznać nowych bohaterów?
Czekam na wasze opinie w komentarzach ^^

See ya
Bandur ;3