~~
Banglo- Tygrysek
Czas jest
rzeczą nietrwałą, nie można go zatrzymać ani cofnąć. Wciąż narzekamy, że mamy
go za mało, że ucieka tak szybko jak woda przez palce. Nie robimy jednak nic,
aby chociaż odrobinę spowolnić jego bieg, bo żyjemy coraz szybciej.
Od
kiedy zacząłem pracę w wytwórni minęło już kilka lat i nauczyłem się
gospodarować każdą wolą chwilą. Fakt, nie mam i nie miałem ich zbyt wiele, ale
mogę z nich czerpać przyjemność. Poznałem Zelo dwa lata temu, kiedy wytwórnia
stworzyła nasz duet. Byłem nim oczarowany i zafascynowany, bo w końcu ten
dzieciak ma tylko szesnaście lat, a potrafi tyle wspaniałych rzeczy. Pewny
siebie, ale zarazem nieśmiały i skryty wzbudził moje zainteresowanie. Nasze
relacje stawały się cieplejsze i wkrótce dobrze się poznaliśmy. Pomimo sporej
różnicy wieku naprawdę świetnie się z nim dogadywałem. Kiedy czasami o coś
pytał czułem się jak jego ojciec, szczególnie, kiedy wypytywał o politykę i
ekonomię.
Jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki trzysta sześćdziesiąt pięć dni odeszło i
powstał zespół B.A.P. Junhong okazał się być najmłodszy z całej szóstki i mimo,
że to bardzo zaradny i samodzielny chłopak, to każdy z nas otoczył go opieką w
mniejszym lub większym stopniu. Wizerunek złego chłopca sprawił, że Zelo
spodobał mi się jeszcze bardziej, więc nie zdołałem ukrywać przed sobą faktu
swoich uczuć wobec niego. Nie chciałem jednak niczego w naszej relacji
zmieniać, więc wkładałem swoją miłość w bycie dobrym hyungiem. Nim się
obejrzałem, znowu minął rok. W jednej chwili słodki dzieciak zmienił się w
dorosłą osobę. Wczoraj były jego osiemnaste urodziny. Musiałem przyznać, że im
bardziej Zelo dorastał tym zyskiwał więcej uroku. Po wczorajszym nagrywaniu
programu, a później po małym przyjęciu z okazji jego święta był tak zmęczony,
że zasnął jeszcze podczas jazdy. Nie miałem serca budzić go z tak głębokiego
snu, więc wziąłem go jak małą małpkę na plecy i zaniosłem na górę. Kiedy już
miałem go położyć w jego pokoju serce szybciej mi zabiło. „A może by tak… wziąć go do siebie?” – Pomyślałem. Nim inna cząstka
mojego mózgu zdołała zaprotestować Junhong leżał już na moim łóżku. Poszedłem
po jego rzeczy do spania, a kiedy wróciłem on spał zwinięty w kłębuszek.
Chociaż na samą myśl o tym krajało mi się serce to musiałem trochę go rozbudzić.
Delikatnie dotknąłem jego ramienia i potrząsnąłem nim. „ Zelo… Zelo.. Obudź się na moment… heeej…”- starałem się nie mówić
zbyt głośno. Spróbowałem jeszcze raz - wtedy otworzył zaspane oczy, zamruczał
coś i popatrzył na mnie:
„ - Przebierz się tylko i możesz spać dalej ” – powiedziałem.
Obserwowałem
jak na śpiąco się przebiera, po czym opada na kołdrę i niemal natychmiast
zasypia. Westchnąłem cicho, Junhong wyglądał tak uroczo, że mógłbym się
rozpłynąć. Pozbierałem jego ciuchy, po czym poszedłem do łazienki, żeby wziąć
szybki prysznic. Kiedy wróciłem on nadal leżał w tym samym miejscu. Przykryłem
go kołdrą prawie po samą szyję, bo wiedziałem, że tak sypia. Ucałowałem go
ostrożnie w czubek głowy. Położyłem się obok i wkrótce zasnąłem wsłuchując się
w jego spokojny oddech.
Obudziłem się
o tej samej porze co zwykle, chociaż nawet nie nastawiłem budzika. Obróciłem
się na lewy bok i spostrzegłem, że przecież nie spałem sam. Od Zelo biło
przyjemne ciepło, które czułem po raz pierwszy. Sama myśl o tym, że maknae spał
tutaj ze mną przez całą noc napawała mnie olbrzymim szczęściem. Podparłem się
na łokciu, żeby móc go poobserwować i wtedy poczułem, że moje serce zatrzymało
się, aby po chwili znów ruszyć ze zdwojoną siłą. To był chyba najpiękniejszy
widok w całym moim życiu. Junhong pomimo faktu ukończenia osiemnastego roku
życia wyglądał jak uroczy kilkulatek. Na jego twarzy malował się błogi spokój i
widać było, że mocno śpi. Ramionami otulił mojego ukochanego pluszowego Tygryska.
Patrzyłem na niego jak zaczarowany chciałem czerpać z tej cudownej chwili jak
najwięcej. Chciałem ją zatrzymać, cofnąć, móc przeżyć ją jeszcze raz. Wtedy
mnie olśniło. Wyskoczyłem z łóżka, zabrałem z nocnej szafki swoją komórkę. Zrobiłem
Zelo zdjęcie, jedno proste zdjęcie, dzięki któremu będę mógł odtworzyć tą
chwilę. Naszła mnie wtedy pewna myśl, więc dodałem tę fotografię na Instagram z
dopiskiem „Stań się dorosłym, który jasno
rozświetli świat ”. Odłożyłem telefon na miejsce i wróciłem pod kołdrę. Nie
mogłem się powstrzymać, zacząłem głaskać go po policzku. Taki ciepły, delikatny
jak u dziecka… Odsunąłem grzywkę z jego czółka, po czym je pocałowałem. „Dorosły? Junhong to wciąż jeszcze dziecko…”
– pomyślałem. Przytuliłem się do jego nagrzanych pleców, wykorzystując fakt, że
śpi. Przyjemne ciepło rozeszło się po moim ciele. „ Kocham Cię… kocham Dziecko, którym nadal dla mnie jesteś… tak bardzo
kocham… ”. Ucałowałem go po raz kolejny, tym razem w kark. Przytuliłem go
mocniej i rozkoszowałem się każdą sekundą. Wkrótce poczułem, że Zelo zaczął się
wiercić, co oznaczało, że pewnie zaraz się obudzi. Nie chciałem go puszczać,
jeszcze nie teraz… Nawet nie zdążyłem, bo maknae obrócił się na plecy, wciąż
trzymając Tygryska. Spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem i cicho szepnął:
-H-hyuung?
- Tak?
Odpowiedziało mi jednak tylko
kolejne jego spojrzenie. Wyciągnął swoją szczupłą dłoń spod kołdry, ułożył mi
ją na policzku, przyciągnął moją twarz bliżej swojej. Zamknąłem oczy, poczułem
jego ciepłe wargi na swoich „Co za
cudowne uczucie…” – pomyślałem. Pocałunek był powolny, nieśmiały i
delikatny. Odsunęliśmy się od siebie.
- Z-Zelo… - szepnąłem
Chłopak spuścił wzrok i zaczął
bawić się łapką pluszaka.
-Przepraszam… Chciałem ci tylko… Jakoś powiedzieć… Pokazać… Jak bardzo
jestem ci wdzięczny za twoją troskę…
Złapałem go za brodę, żeby zmusić
go do spojrzenia mi w oczy.
- Kocham Cię…
Widziałem jak jego policzki
natychmiast pokryły się mocnym rumieńcem. Musiałem go potwornie zawstydzić tym
wyznaniem. Zelo obrócił się tak, że leżał na boku. Wziął Tygryska w obie dłonie
i szybko zasłonił sobie nim twarz.
-J-ja też… Cię k-kocham Yongguk hyung…
Nie mogłem się nie uśmiechnąć sam
do siebie. To było tak niesamowicie urocze…
-Wiesz jak bardzo kocham Tygryska… - odsunąłem od jego twarzy
pomarańczowego pluszaka, ale tylko na tyle, aby odsłonił mu oczy - ale ciebie
Junhong kocham jeszcze bardziej.
Chciałem go przytulić, ale on sam
wtulił się we mnie i pozwolił zamknąć w moich ramionach. Tygrysek leżał teraz
na miejscu Zelo. Spojrzałem na niego i szepnąłem: „Dziękuję Tygrysku, jesteś najlepszy!”
~~~
Do zobaczenia wkrótce
Bandur ;3
aww *-* jaki to był kochany one-shot. sdfghjkl~ końcówka była tak urocza, że nadal mam jeszcze banana na twarzy. : D
OdpowiedzUsuńwiem, że się powtarzam, ale, no cóż.. dziewczyno, jesteś genialna! ^___^ gdybym znała Cię na żywo, to wiedz, że bym Cię wyściskała >DD
życzę dużo weny i czekam na moje kochane KaiSoo~ <33
Z góry wielkie Sorry Sorry za tak krótki komentarz, ale jestem przeziębiona i mój mózg jest na trybie off xD
OdpowiedzUsuńTo było takie słodkie i kochane i w ogóle to agmapmagmd <3 Aż chce mi się obczaić B.A.P xDD
Taak, bo przez te wszystkie fiki z całego serca shipuję BangLo, w ogóle ich i reszty zespołu nie znając xD
Także ten, tego... Weny i czasu na jej spożytkowanie xD (te życzenia stają się moim znakiem firmowym O.o)
Jej *-* Aż mi się na serduchu ciepło zrobiło ♥ Takie urocze.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita. Ogromny talent. Weny ~
urocze ;) podoba mi sie ten fik ^^
OdpowiedzUsuńtak w ogole to przepraszam ze tak ktorkie te moje komentarze ale ja nie jakos nie potrafie pisac komentarzy ;(
mam nadzieje ze wena dopisze ;)
Ach to było naprawdę super!
OdpowiedzUsuńMoże nie do końca lubię tak słodkie rzeczy, ale to było jak pyszny Kinder Riegel :p