poniedziałek, 24 grudnia 2012

Jemioła ~

Cześć ;3 Ale się świątecznie zrobiło ^.^ W zawiązku z tym mamy dla was pierwszą cześć z serii świątecznych fików. Powinny one już tutaj pojawić się od jakiegoś czasu, ale no cóż wena nie dopisywała. Mamy nadzieje, że uda nam się w ciągu tego tygodnia zrealizować wszystkie nasze świąteczne plany co do tych fanficków. Zanim zaczniecie czytać musimy wspomnieć, że dzisiejsze wypociny sponsorowane są przez Yoesoba i jego nową płytę, dzięki której Bandurowi lepiej się pisało^.^, a Dooors nie miał co poprawiać. Dziękujemy ci za to ♥ Chwała Yoesobowi ^^ Zapraszamy pod jemiołe ~



Tytuł: Zimowa przechadzka.
Parring: Joon x Onew
Piosenka: Pisana była przy rytmach Yoseob - Caffeine
Ostrzeżania: brak.
------------------------------------- 

Wspaniały grudniowy wieczór. Czuć unosząca się w powietrzu świąteczną atmosferę. Cały Seul pokrywa śniegowa kołderka. Każda uliczka jest przystrojona błyszczącymi ozdobami, obwieszona kilometrami lampek. Park o tej porze roku jeszcze przybiera na uroku. Gdzie nie spojrzeć oprószone śniegiem latarnie rzucają słabe światło na alejki. Gwiazdy skrzą się na niebie, a termometr wskazuje temperaturę poniżej zera. To jednak nie zniechęca licznych przechodniów do wieczornych spacerów. Po zjedzeniu składającej się z wielu dań wigilijnej kolacji nie ma to jak przejść się, wręcz zaczarowaną uliczką, z kimś kogo się kocha. Onew i Joon trzymali się za ręce i mimo mrozu mieli zadowolone miny. Przechadzali się razem już od dłuższego czasu wędrując po zamarzniętym chodniku przed siebie. W końcu dotarli w okolice parkowej altanki. Wszędzie było mnóstwo ludzi. Dzieci śpiewają kolędy, lepią bałwany albo rzucają się śnieżkami. Wszystko to oczywiście odbywa się pod czujnym rodzicielskim okiem. Nie brakuje jednak czule obejmujących się par. Oni obserwowali wszystko z niewielkiej odległości stojąc pod rozłożystym dębem. Cieszyli się nawzajem swoją obecnością, nareszcie tylko we dwoje. I pewnie nadal trwali by tak zaczarowani bożonarodzeniowym klimatem, gdyby nie wesoły malec, który biegł przed swoją mamą. Zbliżył się do drzewa pod którym stali i wskazując palcem na jedną z wyższych gałęzi krzyknął:
- Mamusiu! Zobacz jemioła!
Kobieta uśmiechnęła się do synka i ulotnie spojrzała na dwóch mężczyzn. Wkrótce zniknęła w tłumie.
Joon zaaferowany spostrzegawczością chłopca spojrzał w górę. Rzeczywiście na gałęzi nad nimi rosła spora jemioła. Ozdoby zawieszone na konarze sprawiały, że ten drzewny pasożyt wyglądał iście uroczo. Młodszy szturchnął delikatnie drugiego chłopaka. Ten spojrzał na niego swoimi ciemnymi oczyma.
- Spójrz, faktycznie jemioła, a my jej nie zauważyliśmy- powiedział delikatnie się uśmiechając.
- I co w związku z tym? – zapytał starszy Lee
- A to, że przegapiłbym darmowego całusa od ciebie! – powiedział rozpromieniony
Jinki zamarł na moment, który wystarczył jego ukochanemu. Joon ostrożnie wziął twarz Onew w zmarznięte dłonie i złożył na jego ustach pocałunek. Bardzo czuły i pełen ciepła. Oboje na moment zatracili się w sobie, ignorując otaczający ich świat. Oderwali się od siebie. Lee przytulił ukochanego i pogłaskał go po włosach. Widział jego zarumienione policzki i nie mógł się nie uśmiechnąć.
- Nie martw się, nikt nie widział- szepnął czule wprost do jego ucha.
Czując rozgrzewającą ich od środka radość, poszli dalej mając w głowach tylko siebie…


------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Maybe kiss?
Parring: Sichul / Siwon x Heechul
Piosenka: Yoseob - Look at me now.
Ostrzeżenia: brak.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heechul uwielbiał przedświąteczne przygotowania. Godziny w sklepowych kolejkach, poszukiwanie idealnych prezentów i najpiękniejszej choinki należały do jego ulubionych zajęć. Zawsze dbał, by było tak jak sobie wymarzył. Wchodził właśnie po schodach szukając w kieszeni zimowego płaszcza kluczy do mieszkania. Był obwieszony zakupami, a dodatkowo miał ze sobą, jak zwykł mówić: Świąteczny skarb. Kupił największą jemiołę, dzięki której spełni swój iście szatański plan. Zdjął buty i resztę wierzchnich ubrań. Poczłapał do salonu kładąc na podłodze swoje cudo. Czym prędzej wyjął z szuflady ich wspólnego biurka wszystkie potrzebne rzeczy do przymocowania zielonej roślinki do sufitu. Sznurek, taśma klejąca, nożyczki, wstążka. Zabrał się do pracy. Kiedy skończył był z siebie niesamowicie dumny. Teraz wystarczyło skryć się za sofą i czekać na pierwszą ofiarę. W tym roku chciał pocałować każdego z zespołu prosto w usta. Na czas świąt dorm odwiedzili też Henry, ZhouMi, Kibum i Hangeng, więc rudowłosy miał powód do radości. Czujnie nasłuchiwał czy ktoś nie nadchodzi. Wychylił się zza oparcia kanapy. Powolnym krokiem w pułapkę Kim’a zmierzał Ryeowook.
- No to zaczynamy zabawę!- powiedział sam do siebie.
Nim jednak zdążył przystąpić do ataku z kuchni wyszedł Yesung. Widząc swojego aniołka stojącego pod świątecznym symbolem pocałunku, podszedł do niego i cmoknął go delikatnie. Złość ogarnęła Heechula. Przecież to on miał teraz z uczuciem całować Wookiego!  Na dodatek uciekł mu jeszcze miłośnik żółwi.
~ Poczekam, na pewno będą jeszcze tędy przechodzić- pomyślał.
Jednak nic nie szło po jego myśli. Za każdym razem ktoś przemykał przez pokój. Po półtorej godzinie zrezygnowany chłopak usiadł na kanapie. Miał naburmuszoną minę, był wściekły. Dlaczego u licha, nikt nie mógł zostać w jednym miejscu chociaż przez chwilę?! Zamknął oczy chcąc zapomnieć o swoim niepowodzeniu. Wtedy ktoś nacisnął klamkę wejściowych drzwi. On jednak nie zwrócił na to najmniejszej uwagi. Osobą, która weszła do domu był Siwon. Stanął w przedsionku a jego wzrok natychmiast powędrował na sofę. Postanowił pocieszyć ukochanego. Ze spokojem zbliżył się do rudzielca. Usiadł przy nim i objął go swoim silnym ramieniem.
- Co się stało? Czemu jesteś smutny, co?- zapytał.
W jego pięknych oczach tliły się łzy.
- B-bo przytargałem tu tą jemiołę, a od rana nikogo nie pocałowałem! – krzyknął
Siwon delikatnie wziął Heechula za rękę i zaprowadził tuż pod jemiołę. Objął go jedną ręką w pasie, a drugą dotknął jego policzka.
- Look at me, now- wyszeptał po angielsku Choi.
Chłopak zrobił to o co go poproszono. Chwilę potem poczuł jak para gorących warg dotyka jego. Połączyli się w namiętnym pocałunku. Trwali tak, dopóki obojgu nie zabrakło życiodajnego tlenu.
Heechul podświadomie wiedział, że tak naprawdę przez cały ranek czekał tylko na ten jeden pocałunek. Pocałunek, który uszczęśliwiał go najbardziej na świecie…          

--------------------------------------------------------------


Tytuł: First kiss.
Parring: Jinyoung x Gonchan / JinChan
Piosenka: Yoseob - You Don't Know
Ostrzeżenia: brak.
-----------------------------------------------------------


B1A4 ćwiczyli właśnie po raz ostatni przed przerwą świąteczną.  Budynek wytwórni jak i sale treningowe były już udekorowane zielenią i czerwienią. Wszyscy wiedzieli, że zbliżają się święta. Każdy cieszył się jak tylko potrafił, na swój własny sposób. Gongchan postanowił przygotować dla reszty zespołu małą niespodziankę. Nadszedł czas na przerwę. Chłopak podbiegł do swojej torby i wyjął z niej uroczą przepaskę z różkami renifera i kawałek jemioły przewiązany kokardką. Uśmiechnął się sam do siebie i podreptał do przyjaciół. Każdemu chciał dać buzi w policzek i pożyczyć Wesołych Świąt. Jako pierwszego wybrał Sandeula. Ten siedział oparty o ramię Baro. Czarnowłosy ostrożnie się pochylił aby ucałować hyunga. Niestety wokalista wstał, a zdezorientowany Makane z łoskotem upadł na podłogę. Czym prędzej podniósł się i otrzepał , ale starszego już nigdzie nie było. Zniknął też raper. Na materacu przy ścianie leżał CNU. Channie podszedł do niego z nadzieją, że się uda. On jednak tylko zachrapał, najzwyczajniej w świecie usnął. Młodszy nie chciał go obudzić. Zrezygnowany stanął na środku sali. Poczuł ciepło, dużo ciepła. Ktoś objął go od tyłu i oparł podbródek na jego ramieniu.
- Jinyoung hyung…
- Co tam masz?- zapytał zaciekawiony.
- Jemiołę.
- A po co ci ona?- zapytał po raz drugi.
Gongchan wyjaśnił mu wszystko po kolei.
- Ja też dostanę buzi?- dopytywał czerwonowłosy.
- Jasne- odparł
Stanął tuż przy starszym, a w ręku tuż nad ich głowami trzymał jemiołę.
Makane zamknął oczy i ułożył usta w dziubek.  Po omacku przybliżył się do starszego.  Jinyoung postanowił to wykorzystać. Niby miał stać bokiem i dać się ucałować w policzek, ale zdecydowanie bardziej miał ochotę na wargi Channiego. Szybko zmienił swoją pozycję i stanął przodem do niego. Dzieliło ich już tylko kilka milimetrów.  Młodszy delikatnie cmoknął lidera i zdziwił się czując coś o wiele bardziej miękkiego. Ten pogłębił całus czyniąc  go naprawdę soczystym i pełnym miłości. Musiał przyznać, że chłopak smakuje cudownie. Powoli się od niego odsuwał. Ich spojrzenia w końcu się spotkały. Gongchan był wyraźnie zawstydzony całą sytuacją.
Wtedy niespodziewanie do Sali weszli Baro i Sandeul, a CNU wybudził się z drzemki.
- Opss - szepnął Jinyoung
- No proszę, proszę - zaśmiał się blondyn - Chwile nas nie ma ,a tu takie igraszki!
Wystarczyło jedno spojrzenie, żeby Lider dostrzegł prawdę.
- Wesołych Świąt Channie, kocham cię- wymruczał mu do ucha.
Dla obojga będą to najbardziej niezapomniane święta, bo gdy przyznali się do swoich uczuć będą mogli spędzić ten magiczny czas razem…  


---------------------------

To by było tyle na dzisiaj. Piszcie jak wam się podobało. Liczymy na wasze opinie. Wesołych świąt. ^^

8 komentarzy:

  1. Twój...(jak to sama ujęła) edytor zachęciła mnie, bym weszła na tego bloga i przeczytała. A ja skuszę się na komentarz ^..^ te wszystkie trzy opowiadania niezmiernie mi się podobały. Zwłaszcza ten pierwszy ~ z Onew *pomińmy to, że jestem Shawolem. XD* ciekawy styl pisania, fajnie opisujesz te wszystkie czułe zbliżenia chłopaków. Ogólnie, to chyba nawet literówek nie znalazłam ^o^ szczerze, blog jest interesujący. Nawet bardzo mogłabym powiedzieć :) i dodam go do ulubionych na mojej stronie www.kpop-yaoistory.blogspot.com na którą mam nadzieję zajrzysz i wyrazisz swoją opinię pod którąś z moich notek (/^o^)/ kończąc ten jakże skromny komentarz, czekam z niecierpliwością na kolejne opowiadania ^..^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *w* Bardzo się cieszę, że się podobało :D W sumie moim ulubionym też jest ten pierwszy chociaż jako twórca bardzo lubię każdy ;) Mam nadzieję, że będziesz częściej wpadać ^^
      Zawsze staram się, żeby te czułe momenty wyglądały jak najlepiej. Oczywiście zajrzę, w końcu trzeba się zrewanżować ;D

      Usuń
  2. Wszystkie trzy opowiadania mi się podobały, uroocze. :333

    OdpowiedzUsuń
  3. jesus these kpop idols are just too hot!

    OdpowiedzUsuń
  4. jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakie słodkie :3
    omnomnom <33333
    urocze i to bardzo
    Voldi

    OdpowiedzUsuń
  5. ^^ mnie sie podobalo ;)
    a najbardziej to podobal mi sie szatanski plam Heechula xD

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś? Śmiało podziel się z nami swoją opinią! Jest ona dla nas bardzo ważna ^^